wtorek, 14 października 2014

Prolog



Gdy miałam 15 lat moi rodzice zginęli w wypadku. Od tamtej pory opiekuje się mój starszy brat Harry. Chodzimy do jednego liceum. On do trzeciej a ja do pierwszej klasy. Jestem cichą, nieśmiałą i bardzo wrażliwą dziewczyną. Od kiedy pojawiłam się w szkole wszyscy wytykają mnie palcami i wyzywają na korytarzach. Najgorsze jest to że to piekło zapoczątkował mój własny brat. Już pierwszego dnia w liceum zaczął mnie poniżać. Już wtedy czułam, że tracę brata. Tak się właśnie stało. Straciłam Go. Nie obchodzi mnie już jak zginie lub zniszczy sobie życie. Nikt ze szkoły, ani  klasy nie wie że Harry jest moim bratem. No może z wyjątkiem jednej - mojej przyjaciółki. Ona zna prawdę tylko ona. Gdy wracam do domu mój opiekun prawny nie zwraca na mnie uwagi. Dla niego mogłabym nie istnieć. Zdarzają się okazje kiedy jestem sama w domu wtedy zamykam się w pokoju i zadaje sobie pytanie co ja mu takiego zrobiłam, że mnie tak traktuje. W końcu moja psychika prędzej czy później wysiądzie. Jeszcze nie było dnia żebym nie płakała. Co raz częściej zaczęłam zamykać się w łazience z nową ‘przyjaciółką’. Może cięcia nie były głębokie, ale dawały mi ulgę. Mam nad tym kontrolę. Mogę przestać kiedy tylko chcę. Nie mam nałogu. I sobie go nie wyrobię. Nie mam zamiaru zmagać się jeszcze z nałogiem. Może i mój brat chce mieć coraz więcej nałogów ale mnie do tego nie ciągnie. Nikt nie wie o tym, że się tnę. Ukrywam to tak, że jeszcze nikt się nie domyślił. Uratował mnie też mój styl ubierania się. Zazwyczaj noszę bluzę lub bluzkę z długim rękawem, jeśli już nakładam coś krótszego to na to bejsbolówkę lub na (w tym wypadku pociętą) rękę rząd bransoletek. Od kiedy moi rodzice zginęli w wypadku moje życie legło w gruzach. Coraz częściej powstrzymuję się od płaczu na lekcjach czy w szkole. Nie chcę żeby ktoś się dowiedział o tym co przeżywam a tym bardziej, że Harry -mój własny bart- się do mnie nie przyznaje i jeszcze nikomu nie powiedział prawdy. Sama nie daje sobie z tym rady, ale też nikomu o tym  nie mówię...po prostu nie chcę. Nie chcę, obarczać kogoś swoimi problemami… Nie chciałabym by ktoś użalał się nade mną tylko dlatego, że mam problemy. Każdy je ma. Tylko nie każdy umie je ukryć. Ja próbuję. Próbuję ale nie wiem czy to mi starczy na dłuższą metę. Jak to odkryje Harry to będzie miał na mnie kolejny szantaż, a tego nie chcę. Może spróbuję się kiedyś Mu postawić. Może... Na razie jestem na to za słaba. Nie mam siły by zacząć ignorować jego docinki. Co dopiero postawić Mu się. Staram się do niego nie odzywać za równo w szkole jaki w domu. Jednak czasami się zdarza, że mnie zawoła. Za każdym razem mój umysł myśli, że On chce mnie przeprosić... I za każdym razem się myli. Kiedyś byłam czymś strasznie zajęta i on mnie zawołał. Powiedziałam, że już idę tylko muszę dokończyć, zanim się obejrzałam, a On był już u mnie w pokoju... tamtego dnia pierwszy raz podniósł na mnie rękę. Wtedy bolało. Teraz moje ciało i umysł są przystosowane do takich warunków. Wiem, że za każde nawet najmniejsze przewinienie mnie pobije. Nie boję się już tego. To kwestia przyzwyczajenia. Tak bywa. Wierzę... Wierzę w to, że On kiedyś się zmieni. Wierzę w to całym sercem, do dnia dzisiejszego nie wiem co się z Nim stało. Wybaczę mu wszystko, bez względu na to co mi zrobi. Jest moim starszym bratem. A rodzeństwo powinno trzymać się razem. Gdy Go widzę staram się nie płakać, chociaż w szkole. Jednak czasami w domu nie wytrzymuje, ale gdy tylko czuje że mam ochotę popłakać od razu idę do siebie. Staram się nie nawiązywać z bratem kontaktu wzrokowego....przyznam szczerze że czasami są takie sytuacje kiedy się naprawdę Go boję. Staram się tego nie pokazywać i nie wiem czy fartem czy nie Harry jeszcze nigdy tego nie zauważył. Gdyby wiedział, że się Go boję wykorzystałby to przeciwko mnie. Udaję silną. To jest kłamstwo. Kłamstwo ma krótkie nogi. Prędzej czy później wyjdzie na jaw. Wtedy rozpocznie się jeszcze większe piekło niż miałam do tej pory. Tego już nie przeżyję...
Nazywam się Megan Styles, a oto moja historia.

*******************************************
Hejo!
Tutaj Narry (lub Pauka lub Paulina). Tak. Tak od razu prolog. Ola mnie zabije. Nie dosyć, że zatrzymałam udostępnianie ekranu na skypie i przez to chce mnie zabić to jeszcze teraz wstawiam prolog. Chyba Ona tez się pod nim podpisze. Chyba... Mam nadzieję, że się spodoba. Liczę (liczymy) na komentarze. :D
PS. Wcale nie jestem Juźek. -,-


Hej!
To ja Mrs.Payne (Ola). Tak to prawda, jestem zła bo mi Juźek nie udostępnił ekranu. Również mam wielką nadzieję, że prolog się spodoba. LICZYMY na komentarze :D
PS. Ona jest Juźek tylko o tym nie wie ^.^

2 komentarze:

  1. Bardzo wciagające...
    Na pewno mi sie spodoba.
    Moje komentarze pewnie nie beda bardzo zaskakujące poniewaz mnie znacie... Ale i tak będe komentowała.
    Czekam na dalsze części. Pozdrawiam :D :* :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Płaczcie razem ze mną :'(
    Zacznę czytać <3
    Pozdro mordeczki ;**

    OdpowiedzUsuń